Nareszcie udało mi się podnieść pędzel i coś zmalować! Wygląda na to, że jakiekolwiek postępy w moim malowaniu zależne są od tego, czy siedze w domu czy wychodzę do mojego lokalnego sklepu slash klubu - jakoś atmosfera publicznego warsztatu dobrze wpływa na moją kreatywnośc, i tak w kilka godzin malowałem jak sam diabeł z ogniem za plecami. I tak oto wyciągnąłem na ladę mój stary wierny model Lekkiego Czołgu Kroczącego Osi "Heinrich", w ciągu kilku godzin malując jedno z jego uzbrojonych 'ramion', silnik który jest również łącznikiem nóg oraz podbrzusze i bok superstruktury. Ogólnie jestem zadowolony z efektu i z radością posiedzę jeszcze trochę nad tym modelem...
niedziela, 21 września 2014
Shwarzsonne Heinrish Progress
Nareszcie udało mi się podnieść pędzel i coś zmalować! Wygląda na to, że jakiekolwiek postępy w moim malowaniu zależne są od tego, czy siedze w domu czy wychodzę do mojego lokalnego sklepu slash klubu - jakoś atmosfera publicznego warsztatu dobrze wpływa na moją kreatywnośc, i tak w kilka godzin malowałem jak sam diabeł z ogniem za plecami. I tak oto wyciągnąłem na ladę mój stary wierny model Lekkiego Czołgu Kroczącego Osi "Heinrich", w ciągu kilku godzin malując jedno z jego uzbrojonych 'ramion', silnik który jest również łącznikiem nóg oraz podbrzusze i bok superstruktury. Ogólnie jestem zadowolony z efektu i z radością posiedzę jeszcze trochę nad tym modelem...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz