środa, 25 września 2013

Dreadball - First Orx WIP!


Jak zmiana dobrze wpływa na kreatywność, prawda? Ot, wystarczyło, że zacząłem się zbywać z półek modeli do Warhammerów, że zwolniło mi się miejsce na wyciągnięcie moich flot na półeczkę, moich armii do Infinity z gąbeczek i wystawić w prominentnym miejscu na widoku… Tyle tylko trzeba było, by wróciła mi iskra do malowania! Wiem wiem, że szybki skok regularnych wpisów umarł tutaj jakiś czas temu, ale stali czytelnicy mojego głównego bloga znają powody pod postacią pogruchotanych wakacji. Tak czy siak, odświeżyłem farby, wyczyściłem mokrą paletę i wziąłem się za malowanie.

How a change influence ones creativity, right? As soon as I start selling my Warhammers collections and sweep the shelves clean, making some space for my naval flotillas for Dystopian Wars, to pull my Infinity forces from travelling foams and finally present on a prominent spot, in view… It’s all I needed to find my spark towards painting once again! I know, I know, that my quick and regular pace of posting withered rapidly, but if you follow my main blog you would know the cause – ruined holidays! All in all I shaked the paints, cleaned my wet palette and returned to painting.


A jest co, bo niedawno nabyłem kilka dodatkowych flot do Dystopian Wars, dwa startery do Firestorm Armada, sporo figurek z demobilu do Infinity i moja ostatnia duma kolekcji – Dreadball! – gra, na której bardzo mi zależy, bo mechanika jest świetna i mam ochotę zbudować małą gromadkę wiernych fanów, by móc sobie stworzyć małą, zabawną ligę… Tak więc kiedy inne rzeczy zeszły na drugi plan (*Choć oczywiście Thrullga naprawdę kończę, i wrzucę na dniach!*) wziąłem się za sklejenie i malowanie moich dwóch bazowych drużyn to tejże gry, zaczynając od zielonoskórych!

And there is plenty to paint as I lately purchased some new naval battlegroups for Dystopian Wars, two starters for Firestorm Armada, a lot of secon-hand miniatures for Infinity and the newest pride in my collection – Dreadball! – a game, that I am most inclined towards at the moment, because the system is great and I am aiming to infect some of my local players with it to start a little league on our own…. And so all the other projects got overshadowed (*But the latest, almost finished Thrullg will surely be done soon!*) as I assembled the models, sprayed on the basecoat and began my work with the greenskins!


Modele są… Łatwe. To taki pół-komplement, pół-krytyka, bo choć detale nie są złe, to daleko im do ostrości produktów ze stajni Games Workshop czy świetnych plastików do MalifauX. Jabky tego było mało, modele mają sporo nadlewek i drobnych wad, na tyle, że w sumie nie chciało mi się ich polerować i wyciąłem tylko największe i wziąłem się za malowanie – chcę mieć ich pomalowanych na solidny TT tak szybko jak to możliwe, bo jednak łatwiej zachęcać ludzi pomalownymi modelami, niż plastikowymi straszakami… Póki co, początek malowania pierwszego Orxa, choć „początek” to duże słowo na całkiem zaawansowane postępy w malowaniem. Podobał mi się oryginalny schemat czerni, stali i czerwieni, więc z niego nie zrezygnowałem, jedynie stonowałem trochę te kolory i dodałem brąz do skórzanych detali. W sumie jestem zadowolony z efektów jak na razie.


Models are… easy. It’s like, half of a compliment and half a criticism, because even if the details aren’t too bad, it is still far away from the sharpness and quality of Games Workshop or great plastics of MalifauX. If that wasn’t enough models have quite a lot of flaws, like big, long mold lines and tiny imprefections, so many that I just didn’t want to clean them all, and so just scraped away the biggest, most obvious ones and quickly began my painting – my aim is to paint them all fast to the level of solid TT, as soon as possible, mostly because painted minis are more magnetic to the people and make infecting players with the new game easier… I began with first of the Orxes, but ‘began’ is not a good word for quite a lot of work already put into its paintjob. I really like the original color scheme Mantic developed, the mixture of red, black and steel, and so I didn’t resign from it, just toning the colors down, desaturating them a bit and adding warm brown as a detail color for leather elements. So far I am quite content with the effect.